Witamy na naszym blogu :)

Projekt, który wybraliśmy- Bażant II w wersji lustro był tym, który , gdy tylko znalazłam go na jednej ze stron www z projektami gotowymi, stał się numerem 1. Jakiś wewnętrzny kobiecy instynkt podpowiedział mi, że patrzę oto na nasz DOM. Wytypowałam  10 projektów, zrobiłam piękne zestawienie dla Męża :) - takie "all in one" , bo zapracowany Pan Domu musi mieć ekspresowe kompendium. Wypisałam plusy i minusy każdego z projektów, a i tak nic nie przebiło Bażanta 2 na mecie.Mieliśmy sprecyzowane  wymagania wobec domu i jego funkcjonalności- miał być jak najprostszy architektonicznie ( niższe koszty budowy, eksploatacji,  no i nie drażni sąsiadów i Skarbówki ;) ) wewnątrz miał się zmieścić salon połączony z kuchnią, koniecznie trzaskający zimą kominek, gabinet do pracy z kątem bibliotecznym na duuuży zbiór, łazienka dla gości, dodatkowa sypialnia na parterze, marzyliśmy też o strefie ciszy na poddaszu z wygodnymi sypialniami dla każdego domownika i o dużej łazience z konkretnym miejscem na suszenie prania.. Prozaiczna rzecz, ale , gdy teraz o tym pomyślę, sprawa wygodnej obsługi "pralniczej strony życia" była dość ważącym kryterium.. Nasz "babski" dom wiąże się z dużymi szafami garderobianymi i stosami prania, z którego "się nie wychodzi". W związku z tym w Bażancie urzekł mnie taras nad garażem- poddasze adaptowaliśmy tak, żeby z łazienki można było bez problemu wystawiać na ów taras pranie, wsuwać je łatwo na wypadek deszczu na powrót do łazienki.. Matko, teraz, gdy to piszę, wydaje mi się to kuriozalne, ale tak dla mnie ważne, gdy obecnie suszę przysłowiowe majtki w tzw. dużym pokoju w bloku... ech! :) Więc- Bażanta II wybrałam żeby robić w nim pranie! he he :)