Zobacz nasz kanał na YouTube
naglowek_bazant2_small.jpg
autor:
nazwa/adres bloga: 
data utworzenia: 
2010-04-23   blog czytało: 1207143   wpisów: 98   komentarzy: 122
 
budynek: 
wolnostojący, parterowy z poddaszem użytkowym bez piwnicy, garaż: 1-st. bok
technologia 
technologia murowana bloczki gazobetonowe
miejsce budowy: 
zachodniopomorskie
projekt:
 

LOGOWANIE

Login:
Hasło:
Statystyki mojdomdlaciebie.pl
Liczba blogów:
226
Liczba postów:
2032
Liczba komentarzy:
3088
Aktualnie zalogowanych:
0
 

ARCHIWUM

2010 maj

STRONA 1   [2]   
NASTĘPNA 
tytuł: szarość za oknem, szarość na ścianach
24.05.2010, 17:15
 

skoro zdecydowałam się na szarą elewację i szary dach, do tego rude drewniane detale i białą stolarkę, pomyślałam, że mogłabym konsekwentnie kontynuować ten zamysł we wnętrzu domu. Lubię jasne kolory, ale nie pastelowe. Jeśli podłoga, to tylko jasna, dąb bielony, brzoza, klon. Żadne ciemne wenge i mahonie. Za ciemne , dobrze wyglądają może jedynie w ogromnych pomieszczeniach, w salonach 60 metrów plus. Szarość owładnęła mną totalnie. Chcę wymalować nią całe wnętrze domu, wszystkie ściany, konsekwentnie, niemal jednolicie, z drobnymi niuansami w odcieniach, np. ścianę kominka zrobię grafitową- pomarańczowy ogień będzie pięknie grał w takim otoczeniu. Do szarych ścian dodam jasne meble i podłogi ( brzoza, biel) ,białe dodatki komponujące się z bielą okien i parapetów i białymi , zupełnie gładkimi, minimalistycznymi firanami z woalu. gdzieniegdzie wstawię detal z rudego drewna, żeby powtórzyć rudość drewnianej okładziny z elewacji. jakaś ruda ramka obrazka na ścianie, gdzie indziej ruda półka na jakiś bibelot. generalnie mało i powściągliwie. rezygnuję więc z czerwieni w kuchni. wypada czerwone krzesełko :) 


a takie oto inspiracje na szare ściany znalazłam w sieci living_etcjoa_ohuse.jpg


pi__kne_po____czenie_KLON_SZARY_.jpg


TikurillaSzary_Pokoj.jpg

 
 
tytuł: jak sobie wyobrażam idealny makijaż domu
24.05.2010, 16:07
 

po przydługich dywagacjach czas na konkrety. nieco uproszczona graficznie wizualizacja tylnej elewacji Bażanta , z uwzględnieniem moich nowych okien horyzontalnych- jedno od kuchni ( to dłuższe) , jedno jako doświetlenie spocznika schodów. Oczywiście proporcje są na tym przecudnej urody obrazku kwestią umowną ;) Wokół okien zamierzam wstawić prostokąt z rudego drewna , ułożonego w poziome pasy, wyznaczającego strefę stolarki. Tak mniej więcej wyobrażam sobie stronę od ogrodu, pozostałe elewacje będą podobne ( również prostokątne strefy rudego drewna) ale nie mam jeszcze sprecyzowanej koncepcji, jak wydzielić te pasy.P.S. dachówka będzie ułożona nieco bardziej profesjonalnie ;)


elewacja_ogr__d_szara.jpg






Jeśli idzie o drewno- z początku myślałam o desce pomalowanej pieczołowicie lazurą. Mam już wybraną ( a jak!) , zakupioną na próbę i przetestowaną. Kolor idealnie rudy- wiewiórczy, ni to pomarańcz, ni  to czerwień. Bomba. Planowałam zrobić tak podbitkę i deskę okalającą krawędź dachu, tak, by wystawała spod rynny. Ale im więcej czytam, tym bardziej trzeźwo myślę ;) Dziś wiem, że raczej postawimy na podbitkę pvc, raczej jasnoszarą, jak dach i rynny, chyba że uda mi się namierzyć idealnie rudą podbitkę pvc, taką żeby harmonijnie odzwierciedlała kolor na elewacji. Ale cudów nie ma...


Drewniana podbitka to mnóstwo kłopotów, tak wynika z miesięczników budowlanych. Stać nas na podbitkę sosnową, własnoręcznie zaimpregnowaną lazurą z Castoramy. No i idące za tym problemy- wypaczanie się deski, rokroczne malowanie. Nisko to jeszcze ok, ale kto będzie rozstawiał rusztowanie żeby smagać pędzlem drewno przy kalenicy? A na szwedzki modrzew impregnowany ciśnieniowo chyba nie możemy sobie pozwolić...


Zostaje plastik-fantastik. Za to życie przyniosło nam genialny patent na deskę na elewacji. Otóż Mąż mój osobisty wykonuje teraz dla Inwestora tzw. mur pruski. Okazuje się, że pewien łebski człowiek opatentował i sprzedaje imitację deski, z powodzeniem ją zastępującą, wykorzystywaną do domów prywatnych jak i do odtwarzania szachulca na obiektach zabytkowych. Wygląda to bajecznie, jak prawdziwe drewno. Zwijane w rolki, składające się z warstwy styroduru i zewnętnrzej powłoki akrylowej, którą można malować na dowolny kolor, także lazurą do drewna. Ma na swojej powierzchni strukturę drewna, ze słojami, klei się łatwo i czysto, jest odporne na warunki atmosferyczne. Przyklejasz i zapominasz. Więc będzie to nasz materiał na "odeskowanie" :)


Reszta elewacji będzie podobna jak na poniższej wizualizacji. Podkreślam, że nie jest to widok projektu Bażant, to projekt innej pracowni, ale jedynie tamten kolornik www pozwolił mi pobawić się z odcieniami. Niestety, kolornik dostępny pod stroną Dom dla Ciebie jest zbyt ubogi.. Panowie graficy, do roboty! :)


szary_z66.jpg


Tak więc planuję jasnoszary dach ( o którym rozpisywałam się uprzednio), jasnoszare rynny pvc, jasnoszarą podbitkę, cokół i kominy wyłożone jasnoszarą płytką klinkierową. Do tego detale z rudego drewna - panele drewnopodobne ułożone poziomo. Biała stolarka okienna i drzwiowa. Szara kostka brukowa na podjeździe. 

 
 
tytuł: elewacja czyli jak pomalować buźkę Bażanta
24.05.2010, 14:15
 

myślę już o elewacji, co osobistemu Mężowi wydaje się dość dziwne, z uwagi na aktualny etap budowy. Ale ja nie zrażam się jego ironicznymi docinkami, jakobym była w gorącej wodzie kąpana ( to jedno z lżejszych określeń pod moim adresem, takie bardziej cenzuralne... ;) ) , jako kobieta zupełnie ignoruję jego męską nieświadomość wagi tematu. Bo skoro na poziomie pięciu warstw bloczków "psim swędem" udało nam się uniknąć kucia świeżych ścian po tym, jak spontanicznie "wymyśliłam" panoramiczne okno w kuchni, i gdy nowo wymurowana ściana komina wymusiła na mnie poszukiwania ciekawego rozwiązania wkładu kominkowego, to również na takim raczkującym etapie można pokusić się o myślenie o kolorystyce.. a nuż pewne warianty narzucą nam konkretne rozwiązania do zrealizowania właśnie teraz... kiedy nie będzie jeszcze za późno na ewentualne zmiany.


 Za oknem..listopad. Niedługo wracamy "pełną mocą przerobową" na naszą budowę, a tu wciąż leje, jest zimno i depresyjnie. Gdyby nie żółte od mleczy trawniki, zapach świeżego koszenia od strony sąsiada i różowe połacie czereśniowego sadu za płotem, nie pomyślałabym że mamy wiosnę...


W tej fatalnej szarości nieba szukam koncepcji kolorystycznej. Może stąd moja ostatnia inspiracja? Gdy zaczęłam smarować tego bloga, rozszarpałabym każdego, kto śmiałby podważyć tezę, że mój Bażant będzie oliwkowozielony, z dachem o "umaszczeniu" setera gordona -  miłośnicy psów widzą sprawę jasno, laikom kynologicznym spieszę z wyjaśnieniem- czarny z rudymi detalami :) Dziś czarna czapa dachu wydaje się już zbyt ciężkawa wizualnie... Ech, kobiety, nie nadążysz :) 


Szukam więc dalej. Wizualizacje projektów domów na stronach pracowni architektonicznych podsunęły mi pewną koncepcję, ku której się skłaniam. Zaczęłam od poszukiwania odpowiedniej dachówki, bo ona narzuci mi kolor pozostałych elementów. I tak oto zamarzył mi się nowocześnie, minimalistycznie, monochromatycznie SZARY dom. Pięknie skomponowany z połaciami betonowej kostki, jaka zalegnie na podjeździe przed domem ;) 


Ale jak tu znaleźć szarą dachówkę? Materiały budowlane to zupełnie niezrozumiały, mroczny męski świat, rządzący się własnymi nielogicznymi prawami. Zaczęłam od domowych pieleszy i przerzucenia przepastnej ilości stron www, żebym wiedziała, co mogę kupić, a zdobycie czego będzie równoznaczne z importem z Honolulu. Jednym słowem zrobiłam www-przegląd realnej cenowo oferty rynkowej. Co bym miała jasność , o co pytać w lokalnych składach budowlanych.


Jasnoszara dachówka. To mój punkt wyjścia. Mogę wybierać i przebierać w takim odcieniu pośród blach. Ale dachówka? Ceramiczna- i owszem, udało się znaleźć. Wpadła mi w oko dachówka Creaton, model Piatta, zupełnie płaska, polukrowana glazurą niczym doskonały pączek, kolor idealny- gołębi. Szarość z niebieskawą nutką. Cudo. Cena zwala mnie z nóg.  Mąż puka się w czoło i nakazuje zejść na Ziemię. Szukam dalej... Dostaję mężowskie wytyczne czyli tzw. zawężenie kryteriów wyszukiwania. Mam się "stargetować" na wyroby cementowe... I klops. Kolejne kuriozum- jak to możliwe, że produkt, który z samej nazwy powstaje z szarego betonu, ma w palecie dostępnych barw wszystkie odcienie, tylko nie szarość? To jak w legendarnym Fordzie T- dostępny jest każdy kolor byle to był kolor czarny. Jest więc dachówka cementowa czarna, a jakże, brązowa, czerwona, zielona... Ale szarej, jak na lekarstwo. Jasnoszarej, a nie grafitu. Ale uparta baba dojdzie swego. Po kilku dniach z nosem w komputerze znalazłam szwedzką dachówkę betonową Benders. Opinie są ok, katalog w pdf obiecujący kolorystycznie i jakościowo. Jadę na rekonesans w miasto.


Zapyziała "hurtownia budowlana". Sympatyczna dziewczyna za biurkiem po moim "wyprodukowaniu słownym" zagadnienia stwierdza, że i owszem, na ich stronie www widnieje zapis, że handlują Bendersem, ale jest nieco nieaktualny... Oczywiście, swego czasu sprzedawali tę dachówkę, i pięknie im "szła" bo tania i dobra jakość.. I tu Pani smutnieje, zaczyna mówić szeptem: ale szef.. wie pani, czasem nie płacił im na czas.. no i się współpraca skończyła". Miałam takie przeczucie wędrując pod drzwi siedziby firmy, gdy w narożniku kątem oka dostrzegłam rozpadający się stojak prezentacyjny z logo Benders i jedną ułamaną brudną dachówkę , smutno wspartą na drewnianych szynach stelaża... Ale na kobietach świat stoi i , choć podejście biznesowe szefa wymaga przemyśleń, tak pani zza biurka- miód. Raźno chwyciła za słuchawkę, wykręciła magazyn i poprosiła Pana Gienka żeby odnalazł i przytaszczył "na sklep" jasnoszary kawałek mojego upragnionego dachu. I tak oto wzbogaciłam się o tzw. próbkę w postaci gigantycznego gąsiora z cementu. Kolor jasnoszary... Ale. Ale jakiś taki brudnawy ten jasnoszary, zupełnie nie jak na fotce w katalogu. Pocieszam się, że pewnie dlatego, że trzeba umyć... Heh. Dach też będę myła szczoteczką do paznokci jak się przykurzy.. ;)


Kiedy tak teraz o tym myślę, to chyba strzeliłam sobie sama w kolano oglądając na starcie glazurowaną dachówkę Creatona... Przy niej nic już nie jest piękne. Siadam przy stole, na nim błyszczy do mnie gołębia Piatta , obok smętnie zalega betonowy gąsior. Brudnoszary. Niemożliwe, żeby ten kolor był aż tak brzydki, jak porządnie spracowana betoniarka. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie kupiłby takiego pokrycia! A fabryka je produkuje, z powodzeniem... Coś tu jest nie tak. Szukam dalej. Obdzwaniam okoliczne hurtownie, po drugiej stronie zmęczeni faceci, słysząc w słuchawce kobiecy głos przełączają się na inny sygnał, jakby właśnie uzyskali połączenie z Wenus ;) Jakby kobiecy alt był synonimem debilizmu. Nikt nie jest w stanie podać mi adresu budynków, na które sprzedano jasnoszarą dachówkę Bendersa, choć przecież to tak łatwo ustalić w dobie komputerowych baz danych i faktur. Nie ustalają, bo im się nie chce. A ja chcę zobaczyć pokrycie z takiej dachówki zanim cokolwiek zamówię. Ustalam w sieci ( kochany Internet) budynek , na którym developer położył moją jasnoszarą dachówkę Benders. Wygląda cudnie. Oświetlenie dzienne, dobrze wykonane i skadrowane zdjęcie. Wyraźnie ładna dachówka podwójne S, do tego jasnoszare rynny. Cudo na kiju. Wraca mi zapał. 


To są moje kolory- dach, rynny, cokół, kominy. ach! pełen zachwyt. Mąż wzdycha, że jestem jego najbardziej wymagającym inwestorem ;) A może elewację pomalować na biało?? Prezentuje się nieźle, lekko. Ale biały?? Zawsze był dla mnie 'fuj"...


p1.JPG cementowa_BENDERS_jasnoszara_200_37.jpg moja dachówka :) jasnoszara jak cholera!


KOMENTARZE
Gość
01.12.2012, 16:47
Tytuł:  rodzja dachówki

Jaki to producent tej ślicznej dachówki i typ?
tytuł: tak to dziś wygląda
24.05.2010, 12:57
 

tak oto prezentuje się nasza zastała budowa, na załączonym obrazku widać zarys okien -drzwi na taras, ścianę komina z wykreowanymi przez Męża dwoma zazbrojonymi słupami , pomiędzy nimi stanie komin systemowy. Widać też moje, naprędce zaaranżowane ze ścinków bloczków i długaśnej dechy okno kuchenne, panoramiczne czy też horyzontalne, jak chcą architekci zza oceanu ;) To urocze składane krzesełko służyło mi dzielnie podczas podziwiania widoku przez moje dzieło okienne, ustawiłam je dokładnie tam, gdzie będzie stał stół, przyklejony do kuchennej wyspy ( na rzutach kuchni to krzesełko jest czerwone ) No i efekt-piorunujący! Już widzę, jak podczas śniadania oglądam jak kwitną jabłonki w ogrodzie :)


DSC_2785.JPG

 
 
tytuł: ostatni zaktualizowany render kuchni z salonem
24.05.2010, 12:41
 

Tak w dniu dzisiejszym wygląda moja wizualizacja serca domu. Z uwagi na ostateczne przeniesienie kuchni na północną ścianę domu, które zrobiliśmy rzutem na taśmę, tuż przed rozłożeniem zaczątków instalacji wod-kan pod wylewką fundamentową, otrzymałam duże pole do popisu jeśli chodzi o dobór i rozmieszczenie mebli kuchennych i wypracowałam dzięki temu ... ogromną kuchnię z małym salonem ;) render1.jpg


 po przeciwnej stronie kuchni jest salon, na razie nie umeblowany ;) bowiem program Ikea pozwala na urządzanie jedynie kuchni i sypialni.. a szkoda ! Jak widać na załączonym obrazku ;) wejście do salonu zostawiliśmy węższe niż wejście do kuchni. Wynika to z tego, że ściana salonu sąsiadująca z hallem tuż przy wejściu do domu ( prawy narożnik poniższego rzutu) musiała być u nas długa na 190cm- mam upatrzony "regał" na telewizor , również w Ikea ;) a regał ów ma 185cm szerokości i tyleż wysokości ( expedit) więc musieliśmy siłą rzeczy zwęzić wejście do salonu z hallu. swoją drogą wciąż te kompromisy... taka uroda małego domu. cóż. nawet program komputerowy jest bezwzględny i zamiast otworu wejściowego w ścianie muszę godzić się na drzwi na wizualizacji :)render2.jpg


na tym obrazku starałam się uchwycić zamysł kominka- wąska ściana wchodząca w głąb pokoju , trzy szyby- czołowa, oraz dwie "na wylot" ;) Jedynie ograniczenia moje lub programu komputerowego ( ktoś tu próbuje być sprytniejszy, albo ja, albo on..) nie pozwoliły mi na umieszczenie wkładu kominkowego na odpowiedniej wysokości... nota bene w programie Ikea kominek wymodziłam z... trzech luster :) I do dziś nie wiem, dlaczego komputer nie pozwala mi na umieszczenie ich powyżej poziomu posadzki!


Przypomniałam sobie o jednej sprawie, w ramach kominka. W odwiedzanym przez nas Bażancie, o którym pisałam wcześniej, kominek został wykonany zgodnie z projektem, chyba... no i wyszedł, jakby to powiedzieć, jak Gruba Kaśka... nieco zdominował i tak niezbyt imponujących rozmiarów salon. I trochę nas to zaniepokoiło, przez co Mąż , jak tylko wróciliśmy do domu, pogłówkował nad zmniejszeniem tej landary w naszym domu. Wpoił on ścianę z kominem systemowym  w krótką ściankę pomiędzy dwoma wejściami ( do kuchni i salonu)  , dodał dwa zbrojone słupy, coś tam pokombinował z dozbrojeniem i zalaniem fundamentu pod tą konstrukcją, wyszło jak pod stopę wieżowca ;) do tego wstawił dodatkowe podciągi nad owymi wejściami. generalnie tak to pokombinował, że wyszło genialnie wzmocnione konstrukcyjnie i rewelacyjnie pomniejszone. I o to chodziło!


 
 
STRONA 1   [2]   
NASTĘPNA 
Załóż bloga | Zaloguj się | Strona główna | BLOGI | Projekty domów | Pomoc | Regulamin | Polityka cookies | Kontakt
Sprzedaż projektów domów - Dom Dla Ciebie
Copyrights 2008-2009 © Archeco Sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone.
X

Serwis jagodzianka.mojdomdlaciebie.pl korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika (w szczególności z wykorzystaniem plików cookies). Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez jagodzianka.mojdomdlaciebie.pl lub podmioty trzecie w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka dotycząca cookies

AKCEPTUJĘ