autor:
nazwa/adres bloga:
data utworzenia:
2010-04-23
blog czytało: 1207144
wpisów: 98
komentarzy: 122
budynek:
wolnostojący, parterowy z poddaszem użytkowym bez piwnicy, garaż: 1-st. bok
technologia
technologia murowana bloczki gazobetonowe
miejsce budowy:
zachodniopomorskie
|
|
ARCHIWUM2010 sierpieńOd dwóch tygodni stoimy. Czekamy na okno kuchenne, w murze smętnie spoczywa goła rama, przeszklenia brak... Firma "okniarska" tłumaczy opóźnienie winą producenta szyby. W ostatnich dniach dostaliśmy telefon, że szyba rozbiła się podczas transportu.. to już druga, która nie dociera na budowę , bo... Coś jest nie-halo. Tylko nie wiadomo co... Nie dość, że kazali mi zrobić z kuchni McDonald'a , to za chwilę dowiem się , że nawet skróconego okna , oszpeconego okienkiem podawczym, mi nie zrobią?!!!? A kysz myśli nieczyste! Gdy w końcu zamkniemy dom ostatecznie, zaprosimy w swoje progi zaprzyjaźnionego elektryka. Obecnie intensywnie pracujemy nad planem umeblowania, żeby wskazać mu , gdzie pragniemy przyłączyć się do prądu , a gdzie będziemy ustawiać/ wieszać źródła światła. Tak, tak. Gołe mury, beton na podłodze, a my już musimy wiedzieć, gdzie montować gniazdka. Czysta abstrakcja. Tymczasem wiatr nawiewa przez otwarte kuchenne okno piach (!) , liście, styropian. Znów czeka mnie gruntowne zamiatanie. Tym razem Szanowny Mąż obiecał mi "pożyczyć" ;) firmowy odkurzacz Hilti. Porządna maszynka. Przemiły sprzedawca z Allegro nadesłał wyczekiwaną tabliczkę z numerem domu. Będziemy mieszkali pod numerem 33. I tu szkopuł. Wrzuciłam w Google hasło z tym numerem posesji i wyskoczył artykuł : " Szukasz domu, strzeż się numeru..33". Ha ha. Okazuje się, że brytyjski oddział firmy ubezpieczeniowej Axa wykonał statystyczne zestawienie na podstawie własnych baz danych i wynika z nich, iż właśnie domy o numerze 33 są najbardziej pechowe! Są statystycznie najczęściej zalewane lub płoną w nagłych pożarach ( !) a już najbardziej trzydziestkę trójkę upodobali sobie złodzieje - domy nr 33 są statystycznie najczęściej okradane. Cóż. Nie podano w artykule, jak konkretnie rozkładają się rekordy dotyczące posesji 33 i jak znacznie te domy 'przeważają" w negatywnych statystykach ubezpieczeniowych w stosunku do pozostałych numerów. Poza tym statystyki te dotyczą rynku Wielkiej Brytanii ( Wielkiej Brytfanny, jak to ostatnio wyczytałam :) ) Nie wbijam sobie do głowy takich negatywnych przekazów, wszystko będzie dobrze :) Ale... zamontujemy alarm i wszytko wyłożymy płytą "ogniówką" ;) He he. Za to wirtualne przekazy na portalach ezoterycznych określają liczbę 33 jako wręcz wspaniałą dla domu, który pod nią stoi. Liczba ta jest, według wróżbitów, tzw. liczbą mistrzowską, o bardzo pozytywnych "wibracjach" ( cokolwiek to oznacza..) , mieszkańcy domu o tym numerze poddawani są pozytywnym emocjom, dom taki sprzyja miłości, a także silnie opiekuje się szeroko rozumianymi "twórcami" . Może pod strzechą Bażanta w końcu napiszę długo odkładaną książkę..? ;) W domu nr 33 dobrze będą się również czuły osoby wykonujące zawody związane z medycyną- lekarze, pielęgniarki, masażyści.. Hmmm, nie znam takich, ale chętnie widziałabym pod swoim dachem jakiegoś przystojnego masażystę, z pachnącym olejkiem w dłoniach ;) To taka wersja "czyściciela basenów", gdy basenu brak.. ;)
strojes 26.09.2010, 21:03
Tytuł: współtowarzysz w budowie Bażanta....
Hmmm fajnie, że \"prawie\" skończony stan surowy zamknięty... martwię się tylko dlaczego od miesiąca taka cisza... Ja dopiero kończę fundament, ale rozwiązania jakie zaproponowałaś są godne polecenia i ciekawe.... Ciekawa sprawa z oknem w kuchni, choć rzeczywiście te okienko jak na poczcie troszkę szpeci... U mnie największym problemem będzie jednak nie to jak będzie wyglądać z zewnątrz a jak to ogrzeje... Hmmm.. niestety.... Życzę powodzenia i będę oczekiwał na więcej.... :).... P.S. CHciałbym być na tym etapie co Ty.... :) POzdrawiam Gość 28.09.2010, 10:18
Tytuł: co dalej?
Jagodzianko, Co drugi dzien sprawdzam Twojego bloga, a tu cisza.... Czekam z niecierpliwościa na dalsze relacje z Waszej budowy. Mam nadzieję, że wszystko u Was ok. Pozdrawiam Ania Taaadaaam! Mąż miał dzień dobroci dla zwierząt i kobiet i poświęcił sobotę na zamontowanie mojego hamerykańskiego wiatrowskazu z bażantem! pełnia szczęścia zagościła na twarzy mega rozradowanej żony! Wiało straszliwie, bałam się, by Szanowny Montażysta nie spadł z tego stromego dachu, ale ława kominiarska sprawdziła się znakomicie. Od dziś możemy obserwować kierunek wiatru. Za jakiś czas będziemy jak starzy górale- będziemy prognozować pogodę na dwa lata do przodu ;) No i dom zyskał strażnika. Czuję, że ten ptaszek będzie dobrym opiekunem domu.
Korzystając z pięknej pogody pomalowaliśmy też całą bramę ( od dwóch tygodni regularnie w weekend padało, więc przemalowana wcześniej furtka stała samotnie siwa), wymieniliśmy czarną klamkę z szyldem przy furtce na aluminiową. Jest bosko! Mała rzecz- a cieszy :)
Gość 19.08.2010, 14:29
Tytuł: Lena
Bażant na straży domu ;-) Widać ze dużo sie dzieje, można tylko pozazdrościć takiego tempa prac, niedługo będzie się Pani zastanawiać jakie meble kupić;) Pozdrawiam Okna zamknęły stan surowy i otworzyły nowe spojrzenie na Bażanta- teraz wygląda jak dom! Realny dom. Mamy już gdzie mieszkać :) Montaż okien poszedł bardzo szybko i sprawnie, bez niespodzianek. Jedynie okazało się, że okno kuchenne ( nasze ukochane, kłopotliwe okno) nie ma jeszcze szyb, bo nie udało się zdążyć z ich wyprodukowaniem... Zamontowano więc samą ramę. Wypełnienie ma być w najbliższej przyszłości. To samo dotyczy higro-nawiewników- ramy są odpowiednio nawiercone ale trzeba je zamontować. Okna bardzo mi się podobają, zwykłe białe "plastiki" ale są bardzo solidne, ładnie "chodzą", mają ładny profil i dobry współczynnik. Fajna sprawa. Odkryliśmy dziś, że okna "balkonowe", na taras na parterze i ten nad garażem, mają od zewnątrz takie sprytne uchwyty, które pozwalają domknąć okno przy wychodzeniu na zewnątrz budynku. Nie zatrzaskują one okna na amen, że nie można wrócić do środka ;) ale można zamknąć okno przed owadami, i nie trzeba w tym celu ślizgać rąk po ramie :) Nasze okna mają fajną uszczelkę- w kolorze... SIWYM :) Dokładnie takim , jak dachówka :) Mąż podczas zamawiania ich miał wybór między szarą i czarną, więc wybrał właściwą :) Uszczelkę sfotografowałam w oknie kuchni, tym bez szyby , bo najlepiej ją widać :)
Małe okienko- lufcik, do którego zostałam zmuszona poprzez konieczność podziału okna horyzontalnego, na żywo wygląda jak w... sklepie nocnym.. albo w aptece pełniącej nocny dyżur :) Dodatkowo, choć chciałam by było jedynie uchylne, wykonano je jako rozwierno- uchylne, przez co już zupełnie przypomina okienko podawcze :)) Śmialiśmy się z tego całe popołudnie- mamy więc w kuchni okienko jak na stacji paliw.. Może powinniśmy je wykorzystać i otworzyć na wsi nocny sklep monopolowy? Zrobimy zaopatrzenie w wino marki wino i będziemy handlować w świetle Księżyca ;)
13.08.2010, 16:39
Tytuł: Okienko
E tam zaraz monopolowy. W takim okienkiem możesz śmiało MCDrive'a otworzyć :) 15.08.2010, 12:32
Tytuł: telepatia.. :)
witaj Bob Budowniczy, a wiesz , że akurat tego dnia, kiedy dopisałeś pomysł o Mc Drive, jechaliśmy na lotnisko i na trasie wylotowej z miasta w kierunku "na port" zauważyłam doskwierający brak jakiegokolwiek przybytku typu fast food, a szczególnie brakowało mi kawy z McD.. No i rzuciłam do Męża: "a może byśmy tak otworzyli tu na trasie Mc Drive'a? "A wieczorem zobaczyłam Twój wpis.. i okazało się, że jesteśmy na najlepszej drodze do własnego drive'a :) Tylko gdzie umieścić słupek z głosowym zamawianiem i menu? Może przy wjeździe? ;) pozdrawiam. witam, wczoraj zamontowaliśmy bramę Wiśniowski, rozwierną, z poziomymi przetłoczeniami. Bardzo ładnie się prezentuje i jesteśmy mega zadowoleni z tego wyboru. Oczywiście, by tradycji stało się zadość, Pan pracownik Sprzedawcy bramy, który przytransportował ją na budowę, nie omieszkał wyrazić głośno swojej opinii : " ta brama to takie DDR'owo.." ( dla młodszych czytelników , którym skrót DDR kojarzy się jedynie z rodzajem pamięci operacyjnej ram, podaję za Wikipedią: niem. Deutsche Demokratische Republik, DDR (pol. NRD)- czyli stare dzieje biedniejszej części Niemców , tych z kucykiem na karku ;) ) . Ciekawe dlaczego , z punktu widzenia socjologii, ludzie czują się tak swobodnie w negatywnym ocenianiu inności ;) ? Dla tego pana- montażysty jedynym słusznym produktem jest więc brama panelowa.. Nasza brama ma świetny kolor, jest ocieplana, bardzo dobrze się prezentuje i wpisuje w koncepcję, jaką wciąż mam w głowie i powolutku realizuję.. Wykonana jest bardzo solidnie. Więc polecam tego producenta :)
Okna są w drodze.. Miały być 5-go.. Ostatecznie obiecany termin to jutrzejszy dzień... Oby :) Dziś odbieramy też z Gminy nadany numer posesji :) Wkrótce zamówię na Allegro tabliczkę adresową. Naszą! Ciekawi mnie jak diabeł jaki to będzie numer! Jak pewnie wiecie, system znakowania i porządkowania domów na polskich wsiach jest..hmmm... wiedzą tajemną znaną tylko urzędnikom działu planowania i zagospodarowania przestrzeni. No bo jak tu numerować domy w jakiejś sensownej kolejności, skoro niektóre działki stoją ugorem, inne już się "zabudowują"..? Jak przewidzieć, ile domów stanie na danej parceli? I tak później listonosz jeździ jak pijany na rowerze i szuka domu numer 53 , który stoi pomiędzy domem 8 a 102.. Albo też wszystkie domy we wsi mają ten sam numer, tylko zmienne literki alfabetu :) , jak to się dzieje w jednej z miejscowości, która stała się słynna na cały kraj . Są tam 64 domy o numerze 19. Jest więc 19 a.... 19 A/a, 19 X/v.. Jeśli chcecie się pośmiać, odsyłam do materiału Faktów tvn: http://www.dailymotion.pl/video/xdr82w_krzeczyn-wielki_fun
Okna są tuż tuż, na 5-go sierpnia mamy umówiony montaż. Dziś zadzwonili z fabryki i ... dowiedziałam się, że nie zrobią dla nas okna panoramicznego w takim kształcie, jaki planowałam... Choć wstępna kalkulacja była pozytywna, a Pan , który przyszedł na pomiary również nie widział nic przeciwko, na etapie produkcji okazało się, że nikt nie chce wykonać szyby długiej na 370cm. Buuuuu :-( Płakać mi się chce. A miało być tak pięknie... Jedna, niczym nie zmącona długa szyba. A tak- w ciągu kwadransa musiałam podjąć decyzję, czy/gdzie chcę zrobić podział okna? A jakie mam wyjście?... Wstawiłam słupek i okno uchylne po prawej stronie , tam gdzie rama dochodzi do samego narożnika. Odejmie mi to ze "światła okna" kolejne 10 cm na wysokość. Ech.., lipa straszna... Wprawdzie mogłabym zrobić taki sam podział w oknie stałym, bez robienia skrzydła uchylnego, co spowodowałoby , że okno byłoby nieco szersze w świetle szyby, ale dodatkowo okazało się, że w samej ramie okna stałego nie można wstawić higro-nawiewników, bo można je jedynie montować na skrzydłach... A nie wyobrażam sobie braku możliwości jakiejkolwiek regulacji wilgotności/skraplania na tym kuchennym oknie. Wprawdzie niedaleko kuchni są okna na taras, ale i tak zaraz przy tej kuchennej "panoramie" będą stały urządzenia produkujące parę wodną- czajnik, piekarnik halogen oven, parowar- więc musi być sposób "wietrzenia" tej wilgoci. Postawiłam więc, ze złamanym sercem, na okno uchylne wielkości kwadratowego lufcika ( 60cm x 60cm szerokości ramy) , okno to będzie po lewej stronie więc "skończy się" równo z linią zabudowy dolnych szafek ustawionych prostopadle do okna... Skoro tak musi być...? Lipa. Już mi się to wcale a wcale nie podoba. Mam focha! ;P Pozostaje mi wertować magazyny wnętrzarskie i podziwiać długaśne okna tych szczęściarzy , dla których fabryka nie przestraszyła się takiego wyzwania.. A ja będę miała brzydki, rujnujący cały zamysł i urodę podział.. Nieszczęście , katastrofa, ola boga! Będzie więc tak: A to okno z widokiem rzeczywistym ( no może lekko nieproporcjonalnym w stosunku do rzeczywistego, ale wiadomo, o co chodzi :) ) Mam nadzieję, że niedługo rosnące za oknem drzewka owocowe z naszej działki podrosną i będą widoczne w świetle szyby- widok szczególnie rozkoszny , gdy będą wiosennie ukwiecone :) Póki co, będę się cieszyć panoramą wsi, z dzikimi krzakami, kawałkiem pola i chałupą w lewym narożniku. Osoby zasiadające na kanapie w salonie będą miały widok jedynie na niebo- bardzo ładny pejzaż z chmur- obraz niestały, dynamiczny, co dzień (ba! nawet co minutę!) inny. Zależny od pogody, pory roku, prędkości wiatru. Pięknie niebieski, dyskretnie szary, różowawy przy zachodzie słońca, deszczowy lub promienisty. Cudo!
Z ostatniej chwili ( po montażu okien)- na żywo okno w kuchni wygląda tak: Ależ kawał roboty za nami, i jeszcze wiele prac przed nami, żeby kuchnia wyglądała jak na wizualizacji...
Justyna 15.08.2010, 22:38
Tytuł: nie mogę się odnaleźć :)
jagodzianko musisz mi pomóc bo się pogubiłam :) z projektu wynika, że kuchnia jest na froncie, Twoje okno panoramiczne jest jednak na tyłach budynku. mam rozumieć, że przeniosłaś kuchnie na druga stronę? :) pozdrawiam 16.08.2010, 16:12
Tytuł: kuchnia jest u nas "z tyłu" :)
witaj, rzeczywiście, masz rację-przenieśliśmy kuchnię na drugą stronę ( zamieniliśmy kuchnię z salonem), pisałam o tym niegdyś na blogu, ale nie zaktualizowałam rzutów z naszymi zmianami :) Przenieśliśmy kuchnię ze względu na strony świata= od wejścia mamy południe więc kuchnia byłaby za mocno nagrzana ( słońce z okna plus parujące gary) stąd nasze przenosiny. Ma to też swoje logiczne usprawiedliwienie w innej kwestii- goście wchodzą bezpośrednio do salonu, a nie do kuchni. choć to równie urocze w otwartym domu :) pozdrawiam. ARCHIWUM WPISÓW |
Serwis jagodzianka.mojdomdlaciebie.pl korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika (w szczególności z wykorzystaniem plików cookies). Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez jagodzianka.mojdomdlaciebie.pl lub podmioty trzecie w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka dotycząca cookies