autor:
nazwa/adres bloga:
data utworzenia:
2010-04-23
blog czytało: 1190392
wpisów: 98
komentarzy: 122
budynek:
wolnostojący, parterowy z poddaszem użytkowym bez piwnicy, garaż: 1-st. bok
technologia
technologia murowana bloczki gazobetonowe
miejsce budowy:
zachodniopomorskie
|
|
Roboty pędzą do przodu, Panowie szpachlują, gipsują, malują, szlifują, tną i kurzą. W całym domu unosi się mgła wszelkich opiłków z cięcia płytek i przecierania ścian papierem. Właściwie powinniśmy przyjeżdżać na budowę jedynie w bieli, bo tylko taka odzież gwarantuje dziś wyjście w niezmienionym stanie. Wszelkie czernie zamieniają się w szarości w takiej zapylonej atmosferze. Poniżej , z fotoreporterską precyzją, niczym dziennikarz Bravo Girl ;) prezentuję foto-story z budowy: Fototapeta do salonu, nad sofę. Składa się z trzech brytów , które musimy przed położeniem dociąć ( zapas w drukarni został zastosowany po to, by krawędzie w rolce nie poniszczyły się). Przedstawia ona głębię minimalistycznego korytarza, da odczucie przestrzeni. Rozwinęliśmy ją na poddaszu, bo tylko tu mieliśmy pewność, że nie przeleci po niej zabłocony pies, który póki co, nie nauczył się chodzić po drabinie :) Tapetę musieliśmy wymierzyć, by ustalić, w którym miejscu mają być wystawione kable elektryczne do kinkietów ( na foto ich korpusy bez szkła leżą na tapecie), które chcę zawiesić tak, by sprawiały wrażenie powieszonych na tych obrazkowych kolumnach. Teraz wystarczy przeciągnąć kable w odpowiednie punkty na ścianie i voila! - nakleimy tapetę i zamontujemy lampy. Jakie to szczęście, że moja przezorność kazała mi zamówić oświetlenie i plakaty zawczasu, teraz wszystko jest pod ręką i można dopiąć na ostatni guzik.. :)
Zimowa "elewacja" ;) czyli zabezpieczenie ścian garażu przed notorycznym zalewaniem deszczem. Plandeka o tych wymiarach działa jak żagiel , szczególnie w ostatnich dniach, gdy wiatr na Pomorzu przekracza 100 km/h. Przepraszamy sąsiadów, jeśli irytujący szelest płachty nie daje im zasnąć... Obudowa kominka. Sam piec ze smoliście czarnego stał się biały...Już się boję ile energii strawię , by to wszystko doszorować. To dopiero będą WIOSENNE PORZĄDKI! Odpracuję te wszystkie lata lenistwa, gdy jako jedyna gospodyni w bloku miałam lekko nieprzejrzyste okna na Wielkanoc.. ;) Teraz nie będzie opierdzielania, będzie niezłe zapierdzielanie ;) Ufff. Widok na ścianę komina od strony hallu ( wejście do salonu) : Dopieszczanie krawędzi ramp odbywa się przy pomocy bezlitosnego światła halogenu:
Gotowe sufity korytarza:
Pokój Dzieciny. Pierwsza Dama i pierwsze pomieszczenie przygotowywane do wykończenia. Pomalowane na biało "na pierwszy raz" czyli jako podłoże pod farby kolorowe. Obsadziliśmy parapety, a w przyszłym tygodniu położymy panele. Bardzo się cieszę, bo wbrew Mężowskiej woli , który na wszystko mówi "powoli, jeszcze czas" , zamówiłam dwa komplety mebli do pokoi dzieci- gdy położymy podłogi będzie można złożyć paczki. Niewykończony fragment pokoju to wnęka przy kominie, który przecina go w drodze na dach. Obok komina Szanowny zamontował ustrojstwo pt. rura DGP, całość zostanie obudowana płytami g-k "na równo" z bloczkami systemowymi. Przy okazji powstał mały problem, a mianowicie płaski kanał, który leży na podłodze, nagrzewa się w znacznym stopniu i Mąż obawia się kłaść nań piankę i panele, z powodu możliwości nadpalenia (!) , co powoduje pewne komplikacje... Szanowny Mąż zaproponował mi, że ten fragment wokół komina wyłożymy terakotą, tworząc coś w rodzaju fartucha wokół ściany komina. Czyli inaczej mówiąc- opaskę techniczną. Nie byłam zachwycona pomysłem psucia ciągłości ślicznych paneli kaflami... Ale wpadłam na pomysł, że skoro musi być tam imitacja kominkowego fartucha, to dlaczego nie mamy zrobić... imitacji kominka! Początkowo pomyślałam o zamówieniu tapety ze zdjęciem paleniska z drewnem. Jednak kolejne przeszukiwanie Allegro dało mi rozwiązanie: kominek elektryczny! Namierzyłam sprzedawcę 10 km od miasta i już mamy takie cudo w domu :) Wygląda jak prawdziwy piecyk, płomienie drgają i przeskakują bardzo wiarygodnie, wnętrze wyłożone jest prawdziwym węglem, który podświetlony żaróweczką wygląda jak rozżażony ;) Tryb samego podświetlenia ma zużywać tyle, co żarówka. Dodatkowo kominek ten wyposażony jest w dwa tryby ciepłego nawiewu- bieg niski i bieg turbo. Pracuje toto jak typowa farelka, nadmuchując do wnętrza masę ciepłego powietrza. Ale prądu wówczas zjada sporo, jak to farelka... Obecnie testujemy ten sprzęt w mieszkanku. Można mieć palący się kominek w bloku z wielkiej płyty? Można! ;)
Kominek elektryczny model "Liverpool". 150 zł a tyle radości!
Jesteśmy właściwie na ostatniej prostej do Nie bacząc na przeciwności losu, zwieźliśmy na budowę Dolna sypialnia służy jako magazyn sprzętów niezbędnych. Grzejniki, kafelki, panele... wszystko czeka na swój czas.
Dziś Pan Glazurnik, mistrz nad mistrzami, zainicjował układanie Zaczątek ściany kolankowej, z przyłączem do pralki. Płytka to Brillance Deep Grey z Casto, cena ok. 40zł /m2. Jaka cena, taka jakość... Podobno glazura jest włoska, ale bardzo krzywa, miejscami niedoglazurowana... Majster narzeka i musi przebierać w sztukach kafli, odkładając te najbardziej felerne. Jakie to szczęście, że w Casto można bez problemu oddać całą nadwyżkę, choćby zostały nam dwie płytki. To jest niewątpliwy plus tego marketu. Jeśli chodzi o efekt wizualny, jestem zadowolona. Model ten wygląda ładnie, jest lekko lustrzany. Wypatrzyłam te płytki w katalogu Łazienki 2010 i bardzo wpadły mi w oko. W sklepie, gdy pakowaliśmy kartony na wózek, byłam przerażona, że są takie ... nieładne, ale robiłam dobrą minę do złej gry i nie dałam po sobie poznać, że się waham ( wszystko co powiesz Żono, zostanie wykorzystane przeciwko Tobie- podstawowe prawo wieloletniego związku) . Po ułożeniu na ścianie ponownie zakochałam się w tym wzorze. Jest cool. W pudełku płytka wydaje się nieciekawa, wręcz brzydka, ale po przyklejeniu odwdzięcza się urodą za okazane zaufanie.
Ściana kabino-wanny. Jedna płytka została wyjęta, zastąpimy ją zamówionym na wymiar lustrem. Jest to wymóg Szanownego, który uwielbia golić się pod prysznicem :)) Ciekawe tylko dlaczego nie polecił Glazurnikowi wyjęcia jeszcze jednej płytki na lustro, tej na wysokości powyżej kolan...? ;) Ech, albo jako Szef nie chciał się zdemaskować przed Pracownikiem, albo TE zabiegi fryzjerskie wykonuje bez lustra... ;) Wnętrza półek zleciłam wyłożyć czarną wysokopołyskliwą glazurą z Tubądzina. Ma być to nawiązanie do czarnej ceramiki sanitarnej ( o której za chwilę) . To właśnie artysta miał na myśli ;)
Pojechaliśmy też do Casto przyjrzeć się Ryski na desce są niemal niewidoczne i podobno uda się je bez Nasz "łup". Z powodu braku kartonu miska wc zmieniła już kolor na "pylisty".
Przy okazji tego zakupu wprawiliśmy pracownika sklepu w niezły humor na Tak więc niezaprzeczalnie i nieodwracalnie jesteśmy na Wybrałam się ostatnio do delikatesów, jakie nie tak dawno Zadaję sobie pytanie, czy wszystko co nas otacza jest w ten sposób szkodliwie. Jeszcze nie zdążyłam się Trudno jednak pogodzić nowoczesność i chłodny Postęp prac jest piorunująco- Górna łazienka jest niemal widok od drzwi, z lewej strony postument na dwie umywalki:
ścianka wc ( czarna płytka tylko chwilowo jest biała.. właściwie to Pan Prezes miał rację : nic nas nie przekona, że czarne jest czarne, a białe jest białe ;) Niech świadczy o tym nasza zakurzona łazienka! )
zoom na mozaikę i zestawienie płytek; w górnej łazience stawiamy na kwadrat- powtórzenie motywu kostki mozaiki i luksferów. aktualnie szukam kwadratowych opraw na sufit, zamówiliśmy już kwadratowe umywalki i "kwadratowe" baterie: kącik wanny :
przestrzeń z drugiej strony ścianki z luksferami ( od strony okna na taras) to zaciszne miejsce , gdzie już wkrótce powieszę majtasy i inne kolorowe szmatki do suszenia. zakryte czarną ścianką nie będą psuły łazienkowej ascezy swoją różnobarwnością. Precz z gaciami w salonie! Uważni Czytelnicy zwrócili Zamówiliśmy wannę do umieszczenia w kąciku z półkami. Westchnęłam więc ciężko i A propos dzieci. Pokoje tychże są gotowa podłoga czeka na paczki z mebelkami. na ścianie kolankowej będzie tapeta w pionowe pasy, powinna podnieść skos wizualnie. grzejnik zamontowany. zabudowana ściana komina z rurą dgp. jednak nie trzeba było wykładać podłogi na kanale cieplnym gresem, pianka pod panelami doskonale izoluje, przeprowadzaliśmy dwudniową próbę termiczną... pomysł z kominkiem upadł... i znów jestem raptusem :(
Dolna łazienka. Pupilek zastosowane płytki ściana/podłoga: Opoczno- seria Organza ( szara i biała) , Paradyż-seria Sensual ( pomarańczowa płytka to Sensual Coral) , mozaika: Tubądzin- Domino linia Marbel. Strych doczekał się schodów
Mąż zakończył już pracę nad swoim Właściwie dziwnie się czuję,
Wczorajszy dzień zapisze się złotymi zgłoskami na kartach naszego dziennika budowy. Nastąpił bowiem długo oczekiwany start pieca w kotłowni. Dziś już wiem, dlaczego całe to ustrojstwo kosztowało taką masę złotówek. Kiedy zaświecił się elektroniczny panel, a piec pobrał pierwszą dozę pokarmu ;) w postaci brunatnego pelletu, aż wzdrygnęłam się na dźwięk dozowania opalu przez ślimak. Niedługo później dowiedziałam się od Męża, że to najpiękniejsza muzyka dla jego uszu i chrupotu pelletu we własnym piecu nie da się z niczym innym porównać. Hmmm. Gdy cała ta aparatura poszła w ruch pod czujnym okiem Pana Hydraulika- autora tejże instalacji, i gdy we wszystkie rurki, wężyki i kolanka tchnęło życiem , ciepła woda niczym gorąca krew jęła krążyć w całym układzie. Za moment grzejniki w domu stały się cieplutkie!Na bazie wczorajszych doświadczeń składam więc oficjalny hołd Mężczyznom. Sama bym tego nie wymyśliła :) Piec działa więc bez zarzutu. Szanowny pęka z dumy i z radości, jakby właśnie kupił sobie Ferrari. Cieszy się , że piec jest w pełni automatyczny i nie będzie musiał biegać do kotłowni codziennie o 5 rano, żeby dorzucić opału, jak to się dzieje przy popularnych "śmieciuchach". Dodatkowo bardzo "na plus" zaskoczył nas serwis Heiztechnik'a. Od instalatorów dowiedzieliśmy się, że przy zakupie pieca popularnych producentów, musimy się liczyć z dodatkowym wydatkiem rzędu 300-500 zł za przyjazd Serwisanta do pierwszego uruchomienia. Natomiast w Heiztechnik'u odbywa się to telefonicznie na zasadzie "gorącej linii" z pracownikiem serwisu. Mąż wisiał na słuchawce kilkukrotnie i każda jego wątpliwość została wyjaśniona konkretnie, z cierpliwością i wyczerpująco. Tak trzymać! Dziś skoro świt temperatura w domu wynosiła 16 st. C przy dwóch odkręconych kaloryferach, tych w dolnej sypialni i w gabinecie. Są to pomieszczenia najbardziej niedosuszone, nie nadające się do "obróbki". Uruchomienie pieca pomoże nam błyskawicznie wysuszyć te pokoje. Tymczasem prace koncentrują się na poddaszu. Takie mamy założenie, żeby schodzić z góry na dół. Gdy zamkniemy już wykończeniówkę w strefie sypialni, będziemy mogli powoli kręcić meble i..rozważać przeprowadzkę :) W nadchodzący wtorek ma przyjechać stolarz ze schodami. Już za kilka dni przemieszczanie się na górę będzie czystą przyjemnością. Najbardziej ucieszy się pies, który dotychczas stał cierpliwie pod drabiną, zadzierając mądrą główkę w poszukiwaniu buszującej po poddaszu pańci . Góra jest więc wymalowana, w pokojach dzieci położyliśmy panele. W dużej łazience szlifujemy sufit pod malowanie. Przyjechały fugi i niedługo zostaną rozprowadzone. Wszystko nabiera rumieńców w ogromnym tempie i już jest domem, a nie tylko go przypomina. W dolnej łazience wszystko jest już zrobione, zafugowane, wymalowane. Wystarczy wstawić brodzik, kabinę, powiesić wc i umywalkę z baterią. Phii, bułka z masłem ;) Tyle tylko, że wciąż nie ma oczyszczalni... Żeby jednak nie wszystko szło jak z płatka, przy okazji planowanego rychło montażu schodów, pojawiły się ... 'schody'. Spiżarkę zaplanowałam bowiem wymurować z cegły Rustika, tej samej, która zdobi kuchnę. Do tego celu powstał nawet fundament na klatce schodowej. Tyle tylko, że aby Pan Stolarz mógł zmontować schody, potrzebna jest gotowa posadzka , w naszym przypadku- z gresów. Tylko jak ułożyć gresy pod schody, gdy do końca nie wiemy, gdzie będzie stała ścianka spiżarki? Mieliśmy ją wymurować po skończonym montażu schodów, żeby się do nich "wpasować". Tak więc do którego momentu ułożyć gres? Stanęło na tym, że płyty gresowe układamy na całości klatki schodowej, zakrywając fundament, a klinkier wymurujemy na gresie. Nie będzie tego dużo, a gres jest twardy. Aż się boję, jak to wszystko wyjdzie, czy uda nam się z tego "schodowego wpasowywania się " wybrnąć obronną ręką. Gresy są też ułożone na połowie powierzchni parteru. Zgodnie z moim założeniem jest to posadzka jednolita w strefie dziennej , czyli obejmuje hall wejściowy aż po schody, salon, kuchnię i mały hall w "strefie ciszy" ( przedsionek przy dolnej łazience) . Mocno połyskująca, jasna posadzka powinna optycznie powiększyć przestrzeń. Wybrany przez nas gres ma ładny ciepły odcień i pięknie ogrzewa chłodne szarości ścian. Roboczo nazwałam uzyskany efekt "mgłą na plaży", gdyż gres jest jasno piaskowy, a zastosowana farba to "zima mglista" z Nobiles'a, lateksowa farba z linii "Pory roku". Nota bene, to świetna farba. I nie mówię tu o odcieniu, bo każdy ma swój gust, mnie akurat te srebrzyste tony odpowiadają bardzo, natomiast farba jest świetna jako produkt- doskonale kryje już po jednym malowaniu, malowanie na dwie tury nie pozostawia żadnych widocznych pasów, mazów i łączeń. Panowie Budowlani bardzo chwalą tę farbę, twierdząc, że pracuje się na niej lepiej niż na Tikkurilli z mieszalnika. Nadchodzący weekend mamy zamiar poświęcić na złożenie mebelków w pokojach Dzieci. Jest tego sporo i bardzo przeszkadzają stojąc w paczkach w salonie. Dziś chłopaki mieli wrzucić wszystkie kartony na poddasze, a jako że na górze już się nie kurzy, można swobodnie montować. Szanowny stwierdził bowiem, że musi to zrobić planowo, dzień po dniu, bo jeśli wszystko zostawi sobie na raz ( szafy garderobiane, ogromną kuchnię, łóżka etc) to odpadną mu ręce. Słuszna uwaga! A tak, powolutku i do brzegu.
Nie mogłam się zdyscyplinować i zabrać za galerię zdjęć. Dodawanie ich, zmniejszanie, wyszukiwanie jest tak męczące... Budowa wysysa z nas ostatnie soki. Każdego dnia wydajemy średnią krajową ( albo i więcej) na różnego rodzaju elementy wykończeniowe. Śmiać mi się chce z siebie sprzed kilku miesięcy, tak pieczołowicie dobierającą każdą "pierdołę" w dokładnym odcieniu, ton w ton :) Dziś jest już mi 'wsio rawno', byle tylko zamieszkać! Aż żal ściska serce, gdy po dniu spędzonym w Bażancie musimy wracać na nasze dotychczasowe 37 metrów w bloku. To nawet nie jest bażanci salon z kuchnią ! Nie wspominając o reszcie powierzchni domu. Kurczę, mam wielką nadzieję, że wygrzebiemy się z przeprowadzką do Wielkiej Nocy. Tymczasem robimy wszystko , co się da, a nawet na wyrost, co nie umyka uwadze i wzbudza pomruki niezadowolenia Panów Budowlanych, którzy zmuszeni są bardziej uważać . Zgodnie z planem złożyliśmy dwa zestawy mebli w pokojach Dzieci. Wybrałam identyczne meble, ustawione na ścianie dzielącej oba pokoje, jeden w odcieniu pistacji, drugi- pomarańczowy. Córka wybrała sobie pokój od strony frontu domu ( czyli ten dalej od schodów) , a jako że jeszcze nie wyrosła z różowości , postawiłyśmy na odważny aranż w stylu jej ukochanego Bollywood :) Właściwie oba pokoje są gotowe do zamieszkania, zostały drobne poprawki. Łóżek nie zdecydowaliśmy się składać, zostały póki co w paczkach. Troszkę jednak jest jeszcze tego kurzu z gipsu.. W pokoju córki planuję...przemalować tapetę. Kupiłam dwie rolki w podobnym wzorze, jedną w czerwieni ( do pokoju malinowego), drugą w odcieniu fioletu ( do jagodowego). I właśnie ten fioletowy nie do końca mi 'leży", stąd decyzja, że w najbliższą sobotę, gdy klej pod tapetą stężeje, okleję pionowe pasy żółtą papierową taśmą, i to co jest dziś fiołkowe, zamienię na piękny nasycony granat. Jest to związane z moją koncepcją kolorystyczną, ale cóż będę się rozpisywać- gdy dokończę aranżację, wstawię gotowe zdjęcie. Dziś wygląda to tak:
A tak wygląda katalogowe zdjęcie mebelków. Jest to system młodzieżowy o wdzięcznej nazwie NEMO, całkiem przyzwoity i estetyczny zestaw. Udało mi się kupić całość przez sklep internetowy, wprawdzie z duszą na ramieniu- co przyjedzie, w jakim stanie i czy wogóle ;), ale cała transakcja przebiegła bez zarzutu, a ja mam w kieszeni 2,5 tys zł (!) - to różnica w cenie takich dwóch kompletów, gdybym zamówiła je w sieci meblowej na literkę "A". Czyli jednak warto poszukać i kupić w e-sklepie... Korzyści są bardzo wymierne :)
Jak widać producent postawił na "sen wariata" i zrobił szalone zestawienie fuksji z oranżem :) Moja wersja jest bardziej grzeczna, uspokojona szarościami, jakie spowiły cały dom. Jednak jest to u nas wersja początkowa i muszę się liczyć, że prędzej czy później stado rozszalałych barwnych zabawek zamieni moją wystudiowaną wizję powściągliwego pokoiku Młodej Damy w tęczowe safari. Życie :) A to pokój malinowy :
tapeta w pionowe pasy pięknie podnosi optycznie czapę dachu
biurka ustawiłam przy oknie, na ścianie działowej. Mąż upierał się, żeby stały równolegle do okna, ale stara chińska mądrość mówi, że nie powinno się siedzieć plecami do drzwi.. Ja unikam takich sytuacji instynktownie, w domu, w biurze, czy w restauracji. Szanowny kpi sobie z takich teorii, pomarudził więc pod nosem lecz przystał na moje rozwiązanie :) I znów zdjęcie z katalogu. System Nemo przyciągnął moją uwagę przez rozwiązanie .. łóżka :) Nadal chyba pokutuje we mnie myślenie blokersa z ciasnej norki , który z racji natury swojego lokum, musi kochać meble kompaktowe lub te typu 'cztery-w- jednym' , bowiem gdy zobaczyłam łożko, spod którego wysuwa się kolejne takie samo - byłam już totalnie "kupiona". Oczyma wyobraźni widziałam już śpiące u Dzieciny koleżanki "w trybie weekendowym" i wiedziałam, że musimy kupić ten zestaw :)
ARCHIWUM WPISÓW |
Serwis jagodzianka.mojdomdlaciebie.pl korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika (w szczególności z wykorzystaniem plików cookies). Zgoda wyrażona na korzystanie z tych technologii przez jagodzianka.mojdomdlaciebie.pl lub podmioty trzecie w celach związanych ze świadczeniem usług drogą elektroniczną może w każdym momencie zostać zmodyfikowana lub odwołana w ustawieniach przeglądarki. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka dotycząca cookies